Pierwszą bombkę, wysłałam do Eluni w nagrodę za największe gadulstwo, Elunia bowiem znajduje się na samym szczycie listy od dłuższego czasu. Każdy kto zna Elę wie, że kolor czerwony jest jej jedynym i ukochanym.
Chciałabym zrobić więcej takich prezentów, chociażby dla pierwszej piątki, ale wiecie jak jest.
Te kwiatki kanzashi robiłam pierwszy raz i myślę, że wyszły nieźle, cudowną wstążkę dostałam od Edytki...
Natomiast ta złoto - czerwona powędrowała do Tynki, jest podobna do tej z poprzedniego posta, ale nie taka sama.
Jeszcze raz pięknie dziękuję za cudowną niespodziankę :) - na Twoim zdjęciu to przynajmniej widać "jedynie słuszny" kolor :))
OdpowiedzUsuńTa druga bombka też mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie :))
Same piękności :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne bombki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Świetne! Buziaki!
OdpowiedzUsuńPiękne prace, robią wrażenie! :-)
OdpowiedzUsuńPiękne bombki :)
OdpowiedzUsuńmmmm ta czerwona bombka jest wpasniała :)
OdpowiedzUsuńNie powiedziałabym, że te kwiatki robiłaś pierwszy raz! Piękne :)
OdpowiedzUsuńNowe właścicielki będą bardzo zadowolone :) Na pewno!
OdpowiedzUsuńCo do oszczędzania, to moja koleżanka tak robiła, ale z 5 zł... dla mnie to trochę za duży nominał :D ze złotówkami to jednak nie będzie problemu
Wow, jakie wspaniałe bombki.
OdpowiedzUsuńPiękne obie :) Cieszę się, że dobrze Ci się kwiatuszki z tej wstążki robi, muszę ją jeszcze kiedyś upolować, bo autentycznie inna jest niż te wiotkie.
OdpowiedzUsuń