Na kiermasz do szkoły Adasia zrobiłam kilka kompletów takich zawieszek/tagów do prezentów. Zdecydowałam się na nie, bo są mało praco i czasochłonne, nie wymagają też dużych nakładów materiałów i finansów.
Po ostatnich tego typu akcjach mam złe doświadczenia, do tej pory robiłam wg mnie dość ładne stroiki, robiłam z przydasiow, które posiadałam w domu, ale często okazywało się, że czegoś zabrakło i musiałam dokupić. Mimo wszystko zamiast propozycji zwrotu kosztów materiałów (niektórym dziewczynom pokrywala je Rada Rodziców) dowiedziałam się, że mam tworzyć biało szare, bo takie teraz modne (zamiast złota, czerwieni, srebra na Boże Narodzenie i zieleni, żółci na Wielkanoc).
W zeszłym roku przeżyłam szok, gdy zobaczyłam, że przedmioty wykonane przeze mnie zostały wystawione poniżej kosztów materiałów, mało tego część z nich na tym kiermaszu była wystawiona jako niekompletne. Do dziś nie mogę zrozumieć jaki problem był by dokleic elementy, które odpadły w transporcie, o niebo lepiej wyglądałoby to niż ślad po kleju na gorąco.
Chociaż wielokrotnie obiecywalam sobie, że nic nie przygotuję, zawsze jakieś poczucie przyzwoitości każe mi zanieść, choć kilka sztuk. Mam jeszcze uszykowanych kilka sloiczkow i jak mi się uda powstaną z nich świeczniki....
A jak nie to trudno 😂