Obserwatorzy
czwartek, 30 listopada 2017
poniedziałek, 27 listopada 2017
Kartki - Gwiazdki
Zrobilam je przy pomocy kursu Ewy. Nie jestem specjalnie zadowolona, bo nie wyszły równe, jednak myślę, że jak na pierwszy raz nie jest najgorzej.
niedziela, 26 listopada 2017
czwartek, 23 listopada 2017
Zrobione z mamą - choinka
Święta coraz bliżej, więc należało by rozpocząć przygotowania, najlepiej włączyć w nie dzieci. Oto co moje pociechy przygotowały na choinkowe wyzwanie.
Kartki dla Dzieciaków Starszaków z Niegowa.
Następnie Adaś wykorzystał pompony w kilku odcieniach zieleni, bezu i bieli oraz styropianowy stozek. Myslalam, ze wszystko zrobi sam, ale niestety klej magic nie chcial trzymać, wiec musialam współpracowac przy klejeniu tych najmniejszych elementów, gdyz w koncu korzystalismy z kleju na goraco.
Następnie Adaś wykorzystał pompony w kilku odcieniach zieleni, bezu i bieli oraz styropianowy stozek. Myslalam, ze wszystko zrobi sam, ale niestety klej magic nie chcial trzymać, wiec musialam współpracowac przy klejeniu tych najmniejszych elementów, gdyz w koncu korzystalismy z kleju na goraco.
Zakładka do książki :
Oraz dwie takie papierowe choineczki,jedna zrobił Adaś, ale nie mielismy odpowiedniej rameczki, drugą wykonała Ninka, ja ozdobiłam i poleci do Niegowa w prezencie dla fana Świąt Bożego Narodzenia.
Zapraszam
Oraz dwie takie papierowe choineczki,jedna zrobił Adaś, ale nie mielismy odpowiedniej rameczki, drugą wykonała Ninka, ja ozdobiłam i poleci do Niegowa w prezencie dla fana Świąt Bożego Narodzenia.
Zapraszam
środa, 22 listopada 2017
35 lat razem
Moi rodzice miesiąc mieli koralowe gody, przygotowałam dla Nich taki dyplom.
Nic wielkiego, ale myśle, że miła pamiątka.
piątek, 17 listopada 2017
czwartek, 16 listopada 2017
Wyzwanie cykliczne - Czekolada
W Klubie Twórczych Mam ruszyło kolejne wyzwanie - Czekolada. Zapraszam Was do wzięcia udziału. Zobaczcie jaka cudna tablica inspiracyjna została przygotowana :
A to moje prace - dwie kartki i czekoladownik, wszystko na urodzinki:
Jeszcze banerek i zapraszam TUTAJ
wtorek, 14 listopada 2017
Wymianka parakulinarna
Witajcie☺
Wymianka parakulinarna organizowana przez Hubkę dobiegła końca. Moja parą była Kinga.
Oto co ja wysłałam : sloik pikli z kalafiora, surowkę z czerwonej kapusty, nalewkę miętową, woreczek domowej granoli, dołożyłam rowniez cukierki, podkladki korkowe i łapkę. Z rękodzieła powstał komplecik - czekoladownik, zakładkę i notes z magnesem na lodówkę oraz biżuteria - bransoletki i kolczyki
Od Kingi dostałam wspaniałą paczkę sloiczek ogorkow, cukinii, sok z malin, płyn do kąpieli, papilotki do muffinek, wspaniały notesik, karteczkę, slodycze i morze przydasi.
Dziękuję bardzo serdecznie za zabawę, wiem ze moja para jest tak samo zadowolona jak ja ☺
sobota, 11 listopada 2017
Marie - Laure Picat - Odwaga matki
"Odwaga matki" to poruszająca historia umierającej na raka 36-letniej
kobiety, matki czworga dzieci, która walcząc o ich dobro postanowiła
podważyć francuskie prawo.
Autorka na wieść o nieuleczalnej chorobie postanawia znaleźć rodzinę, która po jej śmierci otoczy dzieci opieką i stworzy dla nich nowy, pełen miłości dom. Z pomocą mediów wypowiada wojnę bezdusznemu prawu i machinie biurokracji. Udaje jej się dotrzeć nawet do prezydenta Sarkozy'ego.
Marie-Laure Picat zdążyła przed śmiercią nakłonić urzędników, by w jej sprawie zrobili wyjątek i dzieci mogły trafić do wybranej przez nią rodziny.
Wzruszająca historia kobiecej odwagi i siły macierzyńskiej miłości.
Autorka na wieść o nieuleczalnej chorobie postanawia znaleźć rodzinę, która po jej śmierci otoczy dzieci opieką i stworzy dla nich nowy, pełen miłości dom. Z pomocą mediów wypowiada wojnę bezdusznemu prawu i machinie biurokracji. Udaje jej się dotrzeć nawet do prezydenta Sarkozy'ego.
Marie-Laure Picat zdążyła przed śmiercią nakłonić urzędników, by w jej sprawie zrobili wyjątek i dzieci mogły trafić do wybranej przez nią rodziny.
Wzruszająca historia kobiecej odwagi i siły macierzyńskiej miłości.
Książka "Odwaga matki" to opowieść o Marie - Laure. Główna bohaterka jest jeszcze przed 40stką posiada 4 dzieci i nie spodziewa się, że drobne dolegliwości, które odczuwa będą miały tak straszne konsekwencje. Marie - Laure bardziej niż o siebie, obawia się o to stanie się z pociechami po śmierci, gdyż ich ojciec nie wydaje się być osobą kompetentną.
W wielu krajach nie jest możliwe by umierający rodzic miał jakikolwiek wpływ na to do jakiej rodziny trafią dzieci, kobieta postanowiła to zmienić i udało się jej. Wybrała rodzinę jeszcze gdy czuła się względnie dobrze dzięki czemu i ona i dzieci mogły się oswoić z sytuacją oraz zaufać i pokochać nowych opiekunów. Uważam, że to jest bardzo ważne by ciężko chora osoba mogła się skupić na sobie, a nie walce z urzędnikami w ostatnich miesiącach życia, kiedy najważniejszy jest spokój.
Książka jest naprawdę wartościową pozycją, jednak z przykrością stwierdzam, że wg mnie to bardziej dziennik, autorka bardziej niż na emocjach i uczuciach skupia się na faktach. Wydaje mi się, że do tematu podeszła zbyt zadaniowo, chłodno, wręcz tak jak by to nie jej dotyczyło...Chociaż w przypadku próby zmiany francuskiego prawa w kwestii rodzin zastępczych wykazała się siłą , determinacją i zawziętością, co pokazuje, jaką była troskliwą matką.
Nie mniej jednak czas nad nią spędzony nie uważam za stracony, czyta się ją szybko, powieść polecam, dzięki niej można inaczej spojrzeć na swoje problemy, które w zetknięciu z być albo nie być są błahe.
piątek, 10 listopada 2017
Dziękuję... :)
Bardzo serdecznie dziękuję za wszystkie wyrazy sympatii jakie do mnie spływały ostatnio.
Zobaczcie jakie wspaniałości dostałam :)
Od Eli:
Od Basi:
Od Beaty:
Od Krysi:
Od Lidki:
Od Ani:
Od Natalii:
Od Mirki:
i od Dziewczyn z KTM :)
od Elli
od Asi:
od Moniki:
Od Ani :
OD Justyny prezent imieninowo urodzinowy prezentowałam już kilka postów temu :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)