Od dawna zachwycałam się bransoletkami wykonanymi przez Was techniką makramy. Wczoraj udało mi się kilka takich upleść i jak na pierwszy raz myślę, że nie wyszło źle.
zastanawiam się cały czas jakiej grubości sznurka użyłaś do tych makram.. wyglądają tak.. "soczyście i tłuściutko" ;D ostatnio mam słabość do czerwonego
Prześliczne ja kończe moje szydełkowe bransoletki za kilka dni wstawię foto ;-) pozdrawiam miłej niedzieli
OdpowiedzUsuńSą świetne, z chęcią przygarnęłabym jedną do siebie :-) Naprawdę śliczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
im-bookworm.blogspot.com
Świetne bransoletki - z chęcią przygarnęłabym tą czerwoną :))
OdpowiedzUsuńnigdy nie robiłam z takim zapięciem ;)
OdpowiedzUsuńWyszły świetnie, a tak długo nie mogłaś się przekonać do ich zrobienia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Super bransoletki - pierwsza, czarna zawładnęła moim sercem ;)
OdpowiedzUsuńsą cudowne;) tylko uwazaj z tymi makramkami- to bardzo uzaleznia;)
OdpowiedzUsuńna dniach;) dużo tworkow się przez te pol roku uzbieralo;) wiec niebawem wracam do zycia blogowego;)))
OdpowiedzUsuńzastanawiam się cały czas jakiej grubości sznurka użyłaś do tych makram.. wyglądają tak.. "soczyście i tłuściutko" ;D ostatnio mam słabość do czerwonego
OdpowiedzUsuńJakie śliczne! ta czarna jest rewelacyjna po prostu, strasznie mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńPiękne bransoletki!
OdpowiedzUsuńŚliczne wyszły ;)Też muszę spróbować ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka ;)