Wymieniłam się już z Cohenną dwa razy. Nie wiem jak to się stało, ale niestety nigdy nie pokazałam Wam co dostałam, a są to naprawdę piękne rzeczy. Za pierwszym razem wymieniłam książki za cudowną biżuterię, bransoletki włożyłam na rękę i zapomniałam całkiem o zrobieniu zdjęć dlatego też pozwolę sobie pożyczyć je od Moniki:
Następnym razem poprosiłam Monikę o tunel do drewnianych korali i bransoletkę. Dostałam jeszcze dodatkowo metryczkę dla Adasia, która już nawet została oprawiona, ale jeszcze czeka na powieszenie w małego pokoju.
Do tunelu włożyłam koraliki, które dostałam od Fiolki, trochę za mocno robiłam pętelki i mi szwy puściły, więc wymyśliłam sobie, że mój naszyjnik będzie taki. Jak Wam się podoba? Muszę jeszcze zrobić jakieś zakończenie, może mama krawcowa mi w tym pomoże.
Jeszcze raz Monice dziękuję za dwie niezwykle wg mnie udane wymianki, przepraszam, że tak zaniedbałam sprawę, ale już wytłumaczyłam się w mailu. Tym bardziej mi głupio, że chciałam zaproponować kolejną wymiankę....
Udane wymianki:) wszystko piękne:) Książkę wysłałam w końcu dalej. Chciałam ją skończyć a ostatnio bardzo mało czasu miałam na czytanie, ale wreszcie poszła dalej. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCiekawa biżuteria! Różnorodna, an kazda okazje, gratuluje udanych wymianek :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam takie wymianki :) Ściskam mocno i buziole ślę dla chłopaków:)
OdpowiedzUsuń