Nostalgiczny romans obyczajowy autorki "Królowej deszczu", rozgrywający się na egzotycznej Tasmanii. Wzruszająca historia o sile pierwszego uczucia i przezwyciężaniu bolesnej przeszłości Na wieść o zaginięciu ojca na morzu, wzięta dziennikarka Stella po piętnastu latach powraca do rodzinnego domu na malowniczą wyspę. W młodości poznała tu Zefa, samotnego żeglarza, który rozkochał ją w sobie i odpłynął, zmieniając jej życie na zawsze. Najbliżsi nie chcieli jej wtedy zrozumieć i skrzywdzili... Czy kapryśny los może się jeszcze uśmiechnąć?
Początek książki wlókł się niemiłosiernie, momentami nawet żałowałam, że ją kupiłam. Ciągnące się w nieskończoność opisy Tasmanii troszkę nudziły czytelnika. Akcja rozkręciła się dopiero gdy cofnęliśmy się w czasie o 15 lat. Poznaliśmy główną bohaterkę, kiedy jeszcze była nastolatka i przebywała pod opieką apodyktycznego ojca i uległej matki. Pewnego dnia Stella spacerując brzegiem morza widzi łódkę. Podróżuje nią młodzieniec imieniem Zef - ta znajomość odmieni Jej życie. Chłopak odpływa, ale obiecuje szybko wrócić, Stella jednak nie doczeka się jego ponownego przybycia.
Piękna historia miłości, jakże inna od romansów Nory Roberts, choć momentami właśnie tej miłości mi tu brakuje. Wiele miejsca na kartach powieści zajmuje problem niespełnionych rodziców, którzy próbują decydować o życiu swoich dzieci, to właśnie ojciec głównej bohaterki niszy życie swojej córce i jej ukochanemu.
Polecam, choć ja mam pewne obiekcje co do zakończenia, może nie tyle bym je zmieniła co rozwinęła.
ja już mam tyle książek na mojej liście do przeczytania, że nie wiem od czego zacząć ;c
OdpowiedzUsuńPodoba mi się okładka tej książki. Jeśli będę miała okazję to z pewnością ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam na oku od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie - jeśli będę miała okazję to z pewnością przeczytam, żeby poznać zakończenie :)
OdpowiedzUsuńmoże byc tu bardzo uczuciowo i ciekawie się zapowiada:)
OdpowiedzUsuń