Dzisiaj krótko i na temat. Przedstawiam Wam co wysłałam do zwyciężczyni mojego Candy - Natanny.
A to wysłałam do Dasandy za złapanie licznika 7777
Dziewczyny pisały mi w mailach, że są zadowolone z prezentów, więc ja również :)
Życzę miłego weekendu i przypominam o moim Candy:)
Śiwetne biżu, w letnich kolorkach. ;)
OdpowiedzUsuńA co do Twojego komentarza u mnie... Używam sznurków woskowanych. Zazwyczaj 1,5 mm albo 2mm. Różnie bywa. Ta ostatnia zrobiona jest z zielonego sznurka 1mm. Co do bransoletki robionej techniką peyote - nie wiem czemu wyszło Ci to wgłębienie skoro są to koraliki toho. A powiedz mi czym łączyłaś koraliki? Żyłką, nicią zwykłą, może nicią do skóry? Ja ostatnio uzywam tej ostatniej i jestem strasznie zadowolona. A co do weryfikacji - nawet nie miałam pojęcia, że ona jest. Dobrze, że mi o tym napisałaś. ;))
Tak, prezentów otrzymałam mnóstwo i wszystkie pięknie wykonane oraz urocze o wiele ładniejsze niż na zdjęciach .Dużą radość sprawiła mi książka, gdyż jestem zamiłowaną czytelniczką od dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńPochwalę się nimi na moim blogu, może jeszcze dzisiaj, niestety brak mi ostatnio czasu. A o książce wspomnę również na moim blogu czytelniczym http://natanna-mojezaczytanie.blogspot.com/, na który zapraszam.
no nie dziwie sie , ze dziewczyny sa zadowolone ! kazdy by był , tyle cudownosci ...:) az zazdroszcze ;)
OdpowiedzUsuńOj ja również zazdroszczę takich cudownych prezentów :) rozpieszczasz bardzo swoje czytelniczki :)
OdpowiedzUsuńSzczęściara! Powiem Ci, że ta bransoletka tutaj prezentuje się jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuń