Szesnaście lat temu Myron Bolitar po raz ostatni rozmawiał ze swoim
bratem, Bradem. Niespodziewanie dowiaduje się, że Brad nie żyje – zginął
w wypadku samochodowym na oczach własnego syna, nastoletniego Mickeya.
Matka chłopaka trafia na odwyk, on sam zaś musi zamieszkać ze swoim
nielubianym wujem Myronem i na dodatek zmienić szkołę. Nowe gimnazjum
oznacza nowych przyjaciół, nowych wrogów i nową dziewczynę – prześliczną
Ashley. Pewnego dnia Ashley nie pojawia się na zajęciach, znika bez
śladu. Nie mogąc się z tym pogodzić, Mickey rozpoczyna poszukiwania. I
odkrywa, że pozornie skromna i nieśmiała nastolatka nie była osobą, za
którą się podawała. W takim razie kim była? I co się z nią stało? To nie
jedyna tajemnica, z którą musi poradzić sobie chłopak. Mieszkająca w
pobliżu samotna staruszka wypowiada zagadkowe słowa – Twój ojciec nie
umarł, nadal żyje. Próbując dotrzeć do prawdy o własnym ojcu, Mickey
wplątuje się w mroczną i niebezpieczną intrygę, której korzenie sięgają
czasów Holocaustu...
Książki Harlana Cobena czytałam kilka lat temu, ale wciąż mam do niego
sentyment, dlatego też jeśli w biblibiotece pojawi się coś jego
autorstwa, natychmiast wypożyczam. O tyle o ile Nieznajomy - najnowsza
powieść, strasznie mnie zawiodła, o tyle Schronienie było całkiem
fajne... I cieszę się, że wreszcie miałam możliwość przeczytania
książki, a czasu spędzonego z nią nie uważam za zmarnowanego.
Głównym bohaterem Schronienia jest Mickey - 15letni bratanek znanego zapewne wszystkim Mayrona. Nastolatek w tragicznym wypadku stracił ojca i co grosza był tego świadkiem, matka nie mogąc sobie poradzić z sytuacją spada w szpony nałogu, Mickey zamieszkuje w rodzinnym domu ojca i wuja, a właśnie Mayron sprawuje nad nim opiekę... Pewnego dnia w drodze ze szkoły, otwierają się drzwi owianego legendami domu, a tajemnicza, rozczochrana kobieta w białej, podartej sukni oznajmia, że jego ojciec życie.. W tym samym czasie z dnia na dzień Mickey traci kontakt ze swoją dziewczyną i rozpoczyna poszukiwania, wraz z nowo poznanymi przyjaciółmi Emą i Łyżką... Czy obie sprawy coś łączy, jak się zapewne możecie domyślać tak... Mickey z przyjaciółmi rozpoczyna śledztwo, ale zaskoczenie jest bardzo zaskakujące... Mające związek z czasami II wojny światowej...
Książkę polecam, czyta się naprawdę szybko...akcja jest wartka, bohaterowie ciekawi, jedynym mankamentem jest fakt, że główny bohater jak na swój wiek, jest nierealistycznie dojrzały, autor obdarzył, go ponadprzeciętną siłą, inteligencją, umiejętnościami (sztuki walki, prowadzenie samochodu), może w Ameryce takie rzeczy nie dziwią, ale u nas młodzież w tych sprawach odstaje... Ja to obeszłam w bardzo prosty sposób, założyłam, że Mickey ma po prostu więcej lat... gdzieś koło 18stki...Podobała mi się również narracja w pierwszej osobie.. główny bohater zwracał się bezpośrednio do nas...
Świetnie wpleciony w fabułę został wątek drugiej wojny światowej...
Jeśli wpadną mi w ręce kolejne części to z chęcią przeczytam..
Głównym bohaterem Schronienia jest Mickey - 15letni bratanek znanego zapewne wszystkim Mayrona. Nastolatek w tragicznym wypadku stracił ojca i co grosza był tego świadkiem, matka nie mogąc sobie poradzić z sytuacją spada w szpony nałogu, Mickey zamieszkuje w rodzinnym domu ojca i wuja, a właśnie Mayron sprawuje nad nim opiekę... Pewnego dnia w drodze ze szkoły, otwierają się drzwi owianego legendami domu, a tajemnicza, rozczochrana kobieta w białej, podartej sukni oznajmia, że jego ojciec życie.. W tym samym czasie z dnia na dzień Mickey traci kontakt ze swoją dziewczyną i rozpoczyna poszukiwania, wraz z nowo poznanymi przyjaciółmi Emą i Łyżką... Czy obie sprawy coś łączy, jak się zapewne możecie domyślać tak... Mickey z przyjaciółmi rozpoczyna śledztwo, ale zaskoczenie jest bardzo zaskakujące... Mające związek z czasami II wojny światowej...
Książkę polecam, czyta się naprawdę szybko...akcja jest wartka, bohaterowie ciekawi, jedynym mankamentem jest fakt, że główny bohater jak na swój wiek, jest nierealistycznie dojrzały, autor obdarzył, go ponadprzeciętną siłą, inteligencją, umiejętnościami (sztuki walki, prowadzenie samochodu), może w Ameryce takie rzeczy nie dziwią, ale u nas młodzież w tych sprawach odstaje... Ja to obeszłam w bardzo prosty sposób, założyłam, że Mickey ma po prostu więcej lat... gdzieś koło 18stki...Podobała mi się również narracja w pierwszej osobie.. główny bohater zwracał się bezpośrednio do nas...
Świetnie wpleciony w fabułę został wątek drugiej wojny światowej...
Jeśli wpadną mi w ręce kolejne części to z chęcią przeczytam..
Też lubię książki tego autora..świetnie pisze i zazwyczaj zakończenia nie można się domyśleć:)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńJak za Cobenem nie przepadam to po Twojej recenzji chętnie po nią sięgnę :)
Pozdrawiam
Kocham Cobena! Czytałam pawie wszystkie jego książki. Jeszcze chyba dwie mi zostały ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Cobena, ale bardziej jednak Robin Cook mnie pociąga- choć to inna bajka :DDD
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną czy dwie jego książki i bardzo mi się podobały. Ta tez wydaje się ciekawa.
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńLubie Harlana Cobena, mam kilka jego książek w domu :)
OdpowiedzUsuńWiesz co, zaciekawiłaś mnie.
OdpowiedzUsuńNo no nie znam, ale dlaczego nie? Skoro tak ciekawie opowiadasz😊 ściskam i pozdrawiam ❤
OdpowiedzUsuń