Obserwatorzy

niedziela, 28 kwietnia 2013

Duma mnie rozpiera

Od dawna zachwycałam się bransoletkami wykonanymi przez Was techniką makramy. Wczoraj udało mi się kilka takich upleść i jak na pierwszy raz myślę, że nie wyszło źle.






piątek, 26 kwietnia 2013

Pocieszajki

Tak jak pisałam wcześniej dwie dziewczyny nie otrzymały w czasie swoich broszek w Mini Wymiance organizowanej przeze mnie. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, bo w końcu każda dostała swój upominek. Ja jednak ze swojej strony postanowiłam wysłać małe pocieszajki za stracone nerwy...

Iwonie z bloga pomieszane poplątane wysłałam taką broszę : z brązowej organzy ozdobioną żółtym kaboszonem i przezroczystymi koralikami.


Natomiast do Joanny nie wysłałam broszki, gdyż od swojej wymiankowej pary dostała dwie, a ja przygotowałam kolejną w ramach zabawy podaj dalej, stwierdziłam, że nie każdy się kocha w tym elemencie biżuterii czy garderoby i przygotowałam bransoletkę wg kursu Vivien, oraz spinkę do włosów.


Widzę na stronie PP, że listy ode mnie dotarły, więc pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że dziewczyny nie są zawiedzione...

Przypominam jeszcze o polowaniu na 2000 komentarz. 

 

Odnośnie kolejnych wymianek, o których wspomniałam w poprzednim poście to mam pomysł na dwie mini, jedną normalną i jedną trochę inną zabawę, ale również polegającą na wymianie Rękodzieła...Jednak po ostatnich perypetiach przed ogłoszeniem czuję pewną blokadę...

środa, 24 kwietnia 2013

Wymianka na dobranoc - podsumowanie

Z pewnym opóźnieniem przedstawiam Wam zdjęcia z wymianki na dobranoc. Organizatorką była Isabell, a moją parą Karolina. Dziewczyny dziękuję Wam za zaangażowanie.

Dla Karoliny przygotowałam komplet bransoletkę i kolczyki z sieczki Nocy Kairu, Wisior, oraz broszkę z grafitowej satyny, ozdobioną czerwonymi koralikami. Dołożyłam dwie książki oraz słodycze.



 

Ja natomiast dostałam Szydełkową, niebieską broszkę, bransoletkę, kolczyki oraz mały
igielniczek, którego nie ma zdjęciach, oraz słodycze, przydasie i gazetkę.





Kusi mnie trochę by zorganizować kolejną mini wymiankę, ale nie wiem czy znajdą się jacyś chętni...

czwartek, 18 kwietnia 2013

Kartki z wykorzystaniem gazet


Jak wiele z Was zapewne wie, nie mam ani talentu, ani cierpliwości do dłubania w kartkach. Jednak jakiś czas temu wpadł mi do głowy pewien pomysł na stworzenie kartki z gazetami. Poradziłam się nawet Mistrzyni Recyklingu czyli Asi z bloga Asia Majstruje. Dostałam kilka ciekawych rad, jednak powiem Wam, że bez drukarki ciężko cokolwiek zdziałać... Zobaczcie co powstało, dwie z nich już jutro ruszą w świat:)








wtorek, 16 kwietnia 2013

Wędrująca książka

Byście miały możliwość polowania na 2000 komentarza sama muszę dodawać więcej postów:) hmm bardzo to mobilizujące:)
Dzisiaj napiszę kilka słów na temat książki, którą puściła w obieg Tina - Kochając Większą Kobietę Jennifer Weiner.


Kuszącym z początku - aczkolwiek niezbyt rozsądnym - byłoby przypuszczać, że główna bohaterka, Candace Shapiro, jest po prostu kolejną Bridget Jones. Silna, zabawna i mniej nienawidząca siebie niż swoja poprzedniczka, 28-letnia dziennikarka Philadelphia Examiner zaprzątnięta jest swoją nadwagą i mężczyznami, ale potrafi dostrzec humor w najbardziej niemiłych aspektach życia. Nawet wówczas, gdy jej były chłopak, Bruce, na łamach popularnego magazynu kobiecego wyznaje, że "Miłość do Dużej Kobiety to akt odwagi w dzisiejszym świecie". Poruszona do głebi tym publicznym poniżeniem, Cannie znajduje ukojenie w tequili i swym ukochanym psie, Nikfinie. Bruce rozczarowuje ją tak samo jak własny ojciec, który w dzieciństwie emocjonalnie ja poniżał, po czym zostawił całą rodzinę, znikając bez śladu. Mimo wszystko Cannie pozostaje silna dla swojej rodziny i przyjaciół, przyłącza się do grupy osób walczących z nadwagą, odnosi sukces zawodowy i dojrzewa do sytuacji, w której to ona musi prosić o pomoc, by stawić czoła poważnym problemom. Debiut Weiner to oryginalna, dowcipna i poruszająca opowieść z sympatyczną bohaterką, solidną fabułą, błyskotliwymi dialogami i wzruszającym przewrotem akcji.

 


Początkowo książkę czytało mi się ciężko, wydawała się strasznie nudna, jednak z czasem się wciągnęłam:) Trochę nie podobały mi się te wspomnienia z przeszłości, bo człowiek czytając czasem zastanawia się o co chodzi. Według mnie za dużo stron zostało poświęconych miłości do byłego partnera, a za mało napisano na temat nowego, rodzącego się uczucia.

Fajna książka nie tylko o miłości, ale również o wierze w siebie i akceptacji swoich kompleksów.


Książkę wysyłałam do właścicielki, a zgodnie z zasadą należało dołożyć mały upominek. Przygotowałam broszkę z szarej satyny, ozdobiłam ją perłowymi jasnymi koralikami, oraz mniejszymi czerwonymi, natomiast bransoletkę wykonałam na podst. tutorialu Vivien. W paczce znalazła się również kartka z życzeniami świątecznymi, herbatki i czekoladki.


 


poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Ogłaszam...

Dawno nie było u mnie żadnego rozdawnictwa dlatego ogłaszam:

 Polowanie na 2000 komentarz


Dla autora tego komentarza przygotuję niespodziankowy komplet w wybranym kolorze,w przypadku gdy ten komentarz napisze anonim, nagroda powędruje do autora koment. nr 1999:)

Dodatkowo chciałam jeszcze nagrodzić kogoś z Najczęściej komentujących. W dniu w którym zostanie napisany okrągły koment. wylosuje kogoś spośród 15 Top spamerów:). A że czasu jeszcze trochę to myślę, że każdy ma szansę, a lista może ulec zmianie...

czwartek, 11 kwietnia 2013

Nicholas Sparks Noce w Rodanthe

Rodanthe Nadmorskie miasteczko na południowym krańcu Karoliny Północnej. Miejsce pełne tajemnic, wspomnień, a nade wszystko miłości... Trzy lata po rozwodzie z mężem, który porzuciwszy ją dla innej kobiety, na prośbę swojej przyjaciółki Adrienne Willis przyjeżdża tu na tydzień, by zająć się Gospodą. Kilkudniowa znajomość z nowo przybyłym gościem, chirurgiem Paulem Flannerem, przewraca jej świat do góry nogami. Paul i Adrienne postanawiają wspólnie spędzić resztę życia, ale los chce inaczej. Wspomnienie tej miłości towarzyszy jej przez lata.

Noce w Rodanthe - Nicholas Sparks 


Książkę pożyczyła mi koleżanka, a znów ona wzięła ją z biblioteki. Jakoś ostatnio nie ciągnie mnie do czytania, zmoblizowałam się dopiero wtedy gdy zbliżał się termin zwrotu.

Nicholasa Sparksa nie muszę nikomu przedstawiać, jednak ja czytam dopiero jego pierwszą książkę. Właściwie to drugą, jednak "List w butelce" pochłonęłam wiele lat temu. Większość jego powieści zostało zekranizowanych, wspomniany wcześniej List w butelce, Pamiętnik czy Jesienną miłość oglądałam kilkanaście razy...

Główna bohaterka Adrienne Willis postrzegana jest jako stateczna sześćdziesiąciolatka, przewidywalana kobieta, dobra matka i babcia. Pewnego dnia postanawia pokazać inną siebie, córce, która pogrąża się w rozpaczy po śmierci męża. Opowiada Amandzie o tym co wydarzyło się 14 lat wcześniej. Adrienne została wtedy poproszona by zajęła się kilka dni Gospodą przyjaciółki, w czasie jej opieki nad pensjonatem jedynym gościem jest Paul Flanner - znany chirurg, który zatrzymuje się w Rodanthe by rozliczyć się z przeszłością. Ostatecznym celem jego podróży jest Ekwador, gdzie planuje spotkać się z synem i naprawić chłodne stosunki między nimi. W ciągu kilku dni, które jest im dane spędzić razem, zakochują się w sobie bez pamięci.. Po tygodniu Paul kontynuuje podróż, natomiast kobieta wraca do domu. Wzbogaceni o nowe doświadczenia i uczucie obiecują sobie spotkanie za rok, przez ten czas piszą do siebie tęskne listy. Niestety nigdy więcej się już nie zobaczą...

Ta miłość dwoja dojrzałych ludzi, po przejsciach jest trochę zbyt idealna, bo czy można tak naprawdę pokochać kogoś kogo zna się kilka dni? Jak widać można, gdyż Adrienne nigdy nie zapomniała o Paulu. Jeśli ktoś ma ochotę sobie popłakać - książka doskonała do tego, ja na pewno jeszcze do niej wrócę nie raz. Teraz jednak bardzo mi zależy by obejrzeć film na podstawie tej powieści z Richardem Gere'm oraz Diane Lane, aktorzy wg mnie wprost wymarzeni do wykreowania tych postaci.

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Wymianka broszkowa - wymianka największej porażki

Przynajmniej mojej...

Wiem, że pisałam kilka dni temu, że powinnam być zadowolona, ale gdy wyszły na jaw wszystkie fakty jestem w szoku... Losowanie par odbyło się 7 marca, na przygotowanie jednej jedynej broszki miałyście ponad 2 tygodnie i dlaczego ktoś kto zapisuje się na wszystkie możliwe wymianki, nie może wywiązać się z takich prostych zasad??

Dostałam informację, że jedna z dziewczyn nie wysłała przesyłki, bo nie miała pieniędzy... no za Chiny Ludowe nie mogę zrozumieć, jak można się zapisywać na każdą dostępną zabawę i przez blisko miesiąc nie skołować 4 zł... przecież to była mini wymianka... wysyłka lekkiej broszki i 100 gramowej czekolady, nie kosztowała, więcej niż kilka złotych... Na dodatek dostałam dzisiaj informację, że przygotowana broszka była kogoś innego, dziewczyna dostała ją w innej wymiance, również organizowanej przeze mnie...

Tak jak pisałam wcześniej, chciałam, żeby każda z Was otrzymała upominek, przed Wielkanocą, a na dobrą sprawę dwie dziewczyny zostały z niczym..

Dlaczego dwie, bo jedna z dziewczyn wysłała do swojej pary przesyłkę nierejestrowaną, mimo, że wyraźnie pisałam w regulaminie jakie listy nadajemy, jednak jestem w stanie to jakoś zrozumieć... Ktoś kto nie bierze często udziału w takich zabawach nie przykłada do tego większej uwagi... 

Ja zobowiązałam się do obu dziewczyn wysłać broszkę w ramach rekompensaty,  mimo, że ja w żaden sposób nie zawiniłam, poświęcałam swój czas by wysyłać do Was maile i dopominać się o zdjęcia i potwierdzenia nadania. Podkreślę jednak, że żadna z poszkodowanych nie żądała niczego ode mnie, ale skoro to była moja wymianka ja muszę ponieść konsekwencje nieodpowiedzialności innych osób...

piątek, 5 kwietnia 2013

Wymianka broszkowa c.d.

Dzisiaj pokaże Wam do ja wysłałam i co otrzymałam od mojej pary w wymiance broszkowej.
Bożenka przygotowała dla mnie cudowną malutką broszkę, dołożyła jeszcze pierścionek do kompletu.

Z racji tego, że zamierzam zrzucić kilka kg, nie miałam zamiaru jeść tej czekoladki, ale nie dałam rady, uchowała się tylko dwa dni i powiem Wam była przeeeepyszna.


Ja wysyłałam broszkę zrobioną z grafitowej satyny, na środek przykleiłam kaboszon, który kiedyś dostałam w zabawie podaj dalej i obszyłam drobnymi czerwonymi koralikami, które również któraś z Was mi podarowała...




Powiem nieskromnie, że broszka, którą zrobiłam tak bardzo mi się spodobała, że zrobiłam dla siebie bardzo podobną, ale o tym w następnym poście. Dziękuję Bożence za cudowny drobiazg, nie mogę się na nią napatrzeć...

Podsumowując wymiankę, uznaję, że mogę być zadowolona, mimo, że jeszcze nie wszystkie upominki dotarły (!!!). Włożyłyście wiele serca w tworzenie broszki. Wydawało mi się, że taka forma wymianki, będzie super, nie trzeba się zastanawiać czy rzeczy, które przygotowałyśmy są wystarczające, czy nasza para wykorzysta prezent itd, czasu dość dużo, a skupiamy się na jednej rzeczy. Dodatkowym plusem jest mała waga paczki, a co za tym idzie tania wysyłka...Szkoda, więc, że nie wszyscy wywiązali się z zasad... Miał to być prezent na "zająca" dla Was, ale ktoś jednak pozostał bez, czuje się zobowiązana zatrzeć ten niesmak i wysłać do dziewczyny jakąś broszkę ode mnie.




Może ktoś mi doradzi w kwestii NAJCZĘŚCIEJ KOMENTUJĄCY, mianowicie, widzę, że te komentarze znikają, bądź są aktualizowane, a chciałam żeby wyświetlały liczbę komentarzy od danej osoby od początku mojego bloga.. Byłabym wdzięczna gdyby ktoś mi doradził co zrobić czy pokazywały więcej niż 10 użytkowników.


Trzymajcie za mnie kciuki, bo jadę dzisiaj do dentysty na pierwsze w moim życiu usuwanie zęba - zatrzymanej ósemki.
 


czwartek, 4 kwietnia 2013

Wymianka broszkowa podsumowanie


Atenkowo - Kgosia



Kgosia - Atenkowo



Zancia - Lisie Skarby



Lisie Skarby -  Zancia
 

Jolagry63 - Anko



Anko - Jolagry63


Silvanis - Pomieszane - Poplątane



Pomieszane - Poplątanie - Silvanis


AsziWanuhi - Iwona Piotrowicz



Iwona Piotrowicz- AsziWanuhi 


Margaretka - Joanna Prefecka



Joanna Prefecka - Margaretka



Paula - Moniśka



Moniśka - Paula



Madebymali - Aniołowo



Aniołowo - Madebymali 




Zwlekałam tak długo z opublikowaniem galerii, ponieważ Wy zwlekałyście z przysłaniem mi fotek, ale cóż okres świąteczny, więc wybaczam.

Bardzo się cieszę, ze stworzyłyście tak różnorodne prace. Napiszcie w komentarzu czy jesteście zadowolone i czy spodobała Wam się taka forma wymianki:) Proszę też o informację gdyby jakaś paczka nie doszła.

Jutro pokaża Wam jaką broszkę ja wysłałam do Bożenki i co otrzymałam:)