Uważam sezon 2016 na prace bożonarodzeniowe rozpoczęty:) Starałam się jak mogłam by się wyrobić z wyzwaniem u Uli, wytyczne były proste - guzik, ja dodatkowo zrobiłam drugą kartę - lipcową z Aniołkiem, mam wrażenie, że są jakby z jednej serii, a Wy co myślicie? Dzisiaj ostatni dzień wakacji, jak pewnie każdy wie to czasu mało, bo dzieci do oporu chciały się bawić na dworze. Zdjęcie robiłam po zachodzie słońca, mało tego laptop stary dziad się wiesza, a picassa ledwo dycha, więc nie wiedziałam w czym te zdjęcia zretuszować, ale ufff udało się....
Dzisiaj już jest dużo słońca, więc podmieniam zdjęcia na lepsze :)
bardzo ładne
OdpowiedzUsuńOj kochana dobrze się czujesz w kartkach :**
OdpowiedzUsuńZapachniało Świętami...
OdpowiedzUsuńŚliczne karteczki :)
Piękna karteczka, taka delikatna:)Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie jak seria :) Piękne są obie :)
OdpowiedzUsuńNiby takie same a jednak trochę inne dzięki dodatkom :) Śliczne są :)
OdpowiedzUsuńja równiez juz rozpoczęłam choć poczekam z pokazywaniem kartek na bardziej zimowe miesiące ;) Twoja bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńŚwietna :)
OdpowiedzUsuńObie bardzo nastrojowe.
OdpowiedzUsuńOjj...zapachniało już świętami, a to znak, że ja już też muszę pomyśleć o karteczkach bożonarodzeniowych :) Piękne są :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne kartki, bardzo podoba mi się umiejętne użycie gazy - daje świetny efekt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Śliczne karteczki. Przypomniałaś mi, że też mam takie papiery.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńPiękne grafiki wykorzystałaś ��
OdpowiedzUsuńLadne kartki :-)
OdpowiedzUsuń