Nie wiem czy wiecie, a może nie wiecie, ale ja piec nie umiem. Co prawda wychodzi mi biszkopt, a to już dużo, bo na jego bazie można stworzyć mnóstwo ciast, ale żadne ciężkie mi nie wyjdzie typu: sernik, makowiec, murzynek itd. Szczególnie nie wychodzą mi te, które są reklamowane słowami- wyjdą Ci na pewno :)
Ktoś na FB udostępnił przepis na pączki...w pierwszej chwili postanowiłam spróbować, tym bardziej, że są one bez drożdży, bez czekania, brudnych rąk itd... chwilę później jednak stwierdziłam, że trochę szkoda mi marnować składniki, ale cóż słowo się rzekło... tym bardziej jest ono wiążące gdy się je wypowie na głos w obecności dziecka....
Przepis na pączki znalazłam na tym blogu - Z kuchni do kuchni i tam Was odsyłam po więcej szczegółów ja tylko na szybko wrzucę skopiowany przepis byście na własne oczy zobaczyły jak niewiele potrzebna....
Składniki na ciasto
- 2 serki homogenizowane po 140 g każdy, u mnie waniliowe, może być to również gęsty jogurt grecki +aromat jaki chcecie, może być to również ser z wiaderka, który używamy na sernik
- 2 duże świeże jaja
- 2 szklanki mąki pszennej- u mnie szklanka ma 250 ml
- pół szklanki cukru pudru- ja miksuję cukier kryształ w młynku do kawy
- 1 duża łyżeczka proszku do pieczenia
- opcjonalnie skórka otarta z 1 cytryny-musi być wyparzona wcześniej
- olej do smażenia
DODATKOWO CUKIER PUDER DO POSYPANIA PĄCZKÓW
Pierwsze zostały upieczone w sobotę zniknęły w pół godziny, a drugie robiłam na niedzielę... na najbliższą też zamierzam zrobić, ale z podwójnej porcji:)
Największym szokiem było to, że najwięcej ich zjadł mój mąż, który nie je ciast nawet w święta.
Pycha może sama spróbuję? Też nie umiem piec.
OdpowiedzUsuńte nie mogą, no po prostu nie mogą nie wyjść! ;-D
OdpowiedzUsuńWYśmienite są;)
OdpowiedzUsuńNo prosze jakie śliczne pączusie Ci wyszły :)Smacznego!
OdpowiedzUsuńOO spróbuję je zrobić, może się uda :)
OdpowiedzUsuńSmakowicie wyglądają i zapewne tak smakują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wygladaja bardzo smakowicie! Brawo!
OdpowiedzUsuńTak dzisiaj się pączkami objadłam, że przez pół roku na nie nie spojrzę :)
OdpowiedzUsuńSłuchaj jak umiesz piec biszkopt, to już duuużo bo nawet doświadczonym w pieczeniu czasem nie wyjdzie. Ja smażyłam serusie ze zwykłym twarogiem, na te z serkiem też miałam ochotę ale zazwyczaj te serki mają dużą listę składową, a ostatnio staram się (choć czasem nie wychodzi) patrzeć na takie rzeczy ;) Jak te ci wyszły to spróbuj też usmażyć faworki, jak nie masz przepisu to zapraszam do siebie na bloga kulinarnego lub bezpośrednio po ten link http://kuchniaukaski.blogspot.com/2016/02/faworki-chrust.html Pozdrawiam ;) a pączusie wyglądają smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńGenialne są takie przepisy. Szybko, zwięźle i na temat a do tego na pewno smacznie :)
OdpowiedzUsuńzrobiłam je dopiero dziś, niby taka próba przed ostatkami, załapałam się na 2 ;(, no i u Ciebie takie krąglutkie... mi to raczej takie zwierzątka powychodziły - wolna interpretacja jak przy laniu wosku w andrzejki
OdpowiedzUsuńja nie jadam pączków :)
OdpowiedzUsuńI po co ja tutaj zajrzałam, teraz jestem głodna :) co do bloga wszystko tutaj takie piękne, że zostaję na dłużej :)
OdpowiedzUsuń