Hej :)
Jak tam po świętach? U mnie gorzej niż przed, coś mi przeskoczyło w krzyżu, a może mnie przewiało i praktycznie od wczoraj jestem leżąca.... Nawet nie wiecie ile wysiłku mnie kosztuje by dodać tego posta, ale jak pech to pech... ważne, że już dzieci zdrowe....
Jakie plany na Sylwestra?
Ja pokażę Wam dzisiaj ostatnią bombkę zrobioną w tym sezonie, powstała krótko przed Bożym Narodzeniem - dla mnie, bo jak pewnie każda z Was wie, szewc bez butów chodzi :)
Druga strona:
piękna bombeczka
OdpowiedzUsuńbardzo ładna bombeczka :) zdrowia!
OdpowiedzUsuńŚwietna bombka! Właśnie... szewc bez butów chodzi haha życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńPiękna bombka !!! Listki wycinałaś lutownicą? Cudna na prawdę. Współczuję Ci, wiem co to znaczy mieć chore nerki lub korzonki oby jak najszybciej Ci przeszło.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna bombeczka, również życzę dużo zdrówka, sama niedawno przechodziłam przez to co Ty, więc wiem dokładnie jaki to ból :/,dlatego zdrowiej i wykonuj dla nas te wspaniałe dzieła :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładna bombka. odświętna :)
OdpowiedzUsuńśliczna;) Gwiazdki pasują do niej idealnie;)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie dobrane kolory!
OdpowiedzUsuńśliczna bombeczka! A ja w tym roku w domu na Sylwka:-) Zdróweczka!
OdpowiedzUsuńśliczna, super że zdążyłaś dla siebie zrobić:) i Kochana wracaj do zdrowia!
OdpowiedzUsuńNaprawdę śliczna :)
OdpowiedzUsuńPiękna bombka!
OdpowiedzUsuń