Obserwatorzy

piątek, 18 marca 2016

Przed Wielkanocą warto nie tylko okna myć...

Warto też komuś pomóc. 
W ciągłej bieganinie od sprzątania do gotowania, do pracy do dzieci, nie zapomnijmy o innych... Nie jest ważne czy podarujesz komuś 1 %, czy wyślesz smsa za 2,5, czy podarujesz kawałek swojego serca w postaci rękodzieła, kartki... A może na dobroczynność przekazujesz pół swojej wypłaty? 
Nie jest to ważne, ważne jest jednak to, że masz uczucia... że umiesz współczuć, wczuć się w czyjąś sytuację, kto wie co Ciebie i Twoich bliskich w życiu spotka, oby same szczęśliwe dni, ale pewien nigdy nie będziesz... 

Przychodzę dzisiaj do Was z dwiema sprawami :
Nasza blogowa koleżanka Ania dodała na swoim blogu apel - prosi o kartki, rysunki, życzenia zdrowia dla koleżanki swoich córek... Nie zastanawiaj się czy zamiast tego nie lepiej przelać kilka złotych na konto, zaangażuj dzieci, sama wieczorem usiądź i zrób coś bez kalkulowania... Nie wymawiaj się świętami, oknami, bólem małego palca u nogi o nie!, pamiętaj, że kiedyś na pewno ktoś zrobi coś dla Ciebie nawet wtedy gdy nie będzie miał czasu, gdy będzie chory, gdy będzie miał swoje problemy! Pamiętaj o tym, a wtedy łatwiej będzie pomagać.
To są takie moje przemyślenia, chyba niegłupie :)


A teraz o Natalce
" Córeczka tatusia,
Marzenie mamusi:) Oto Natalka:) Niezwykła dziewczynka:) Z normalnego, zwykłego życia została wyrwana z dnia na dzień......
wszystko potoczyło się szybko nie było czasu na przemyślenia Najpierw diagnoza... mroczki przed oczyma... RAK KOŚCI NAJGROŹNIEJSZY! później kolejne ścięcie.. przerzuty.... nokaut! Ale nie! NIEEE!! Nie oddamy Cię dziecko bez walki! Jesteś jedyna! Nasza! Jedyna! Nie dał nam Bóg więcej dzieci.... Niech nam nie zabiera Ciebie!!! Przecież nie z takich chorób ludzie, dzieci wychodzą... Przecież się udaje, przecież żyją"
 
 
 
zdjęcie z początku leczenia  z tatą Grzegorzem.
picture of the beginning of the treatment with my dad Gregory.

 
 Przerażeni rodzice walczą o życie swojej jedynej, wyczekanej córeczki. Dziewczynka w tym momencie przebywa w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie, gdzie o jej życie walczą cudowni lekarze . W tulona w mamę w nocy, wpatrzona w tatusia w dzień dzielnie rozpoczęła leczenie. Wstępny plan leczenia obejmuje: chemioterapia - 4-5 miesięcy 3 operacje protonoterapia - nierefundowana chemia celowana - nierefundowana W chwili obecnej nie wiadomo, co robal wymyśli!
Ale my będziemy walczyć o tą dziewczynkę!!!"
 
 Piszcie na maila lub w komentarzach o adres, jak tylko go będę mieć podam dalej!
 
Druga sprawa to standardowo prośba o wsparcie bazarka, dla dwójki chorych dzieci, wyobrażacie sobie mieć ich czwórkę, z tego dwójka chora?
Ja nie i dlatego proszę o udostępnienie, fanty, zapraszanie znajomych...
Największa pomoc potrzebna jest na początku, później w miarę jak ludzi przybywa to wszystko się jakoś zaczyna kręcić - ceny przedmiotów są adekwatne do ich wartości, rzeczy same spływają do organizatorów, a i ludzi non stop przybywa... ale na początku trzeba się niemało starać by taki bazarek nie umarł. 
 
Dlatego mam pytanie może ktoś coś ma co mógłby przekazać? przyda się wszystko, nie tylko rękodzieło, ale i jakieś ubranka, zabawki dziecięce, książki, jeśli chodzi o hand made to na początku sprawdzają się właśnie drobnostki, bo wylicytowane kwoty nie powalają. Może któraś z Was ma coś na dnie szuflady? może ma jakieś materiały, która od dawna się poniewierają po szafach, a z nich powstanie jakieś cudo? 



Proszę się kontaktować bezpośrednio z mamą dzieci Agnieszką Abłaczyńską, jeśli ktoś nie ma FB może pisać na maila - 
mysiunia25@gmail.com


4 komentarze:

  1. Ja właśnie za chwilkę lecę na pocztę z karteczką dla Natalki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli pozwolisz to chętnie porwę link do Twojego posta na fb, na moją stronę, i na grupę na której jestem. A później poproszę o adres do wysłania karteczki. Tylko daj mi znać, czy mogę udostępnić co pisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie to ujęłaś Daria. Nic dodać, nic ująć.
    Oczywiście podpinam się pod Edytę-Sylwię i linkuję do Ciebie.
    Dobrze, że są takie Anioły jak Ty...czuwające, "upominające"...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam Cię serdecznie i po stokroć dziękuję :) Dziękuję że postanowiłaś wziąć udział w zorganizowanej przeze mnie akcji dla Natalki, dziękuję że napisałaś u siebie na blogu o tym i tym samym podałaś dalej. Dziękuję też że napisałaś o Ani i Wojtusiu chętnie zajrzę na ten bazarek i wspomogę te dzieci :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń