Obserwatorzy

niedziela, 30 września 2018

"Czego nie powiedziałam" Małgorzata Garkowska

Jak grom z jasnego nieba. Tak wyglądało pierwsze spotkanie Emilii i Roberta. Ona, niepewna siebie młoda kobieta, i on, przebojowy mężczyzna, zaradny i zdecydowany. Wydaje się, że do pełni szczęścia niczego im nie brakuje. Albo prawie niczego…
Marzenie Roberta rodzi kłamstwo, kłamstwo budzi demony przeszłości. Emilia wraca wspomnieniami do czasów, gdy była nastolatką. Zakochaną nastolatką. Dla miłości gotową zrobić wszystko. Nie wiedziała jednak, jaką cenę przyjdzie jej za to zapłacić…

Książka jest moim pierwszym spotkaniem z autorką i mam nadzieję, że nie ostatnim.
Głównymi bohaterami są Emilia i Robert, ich charaktery zdecydowanie się różnią. Ona - zagubiona, nieśmiała, zamknięta, skrywająca wielki ból, natomiast on pewny siebie, otwarty i przebojowy, te dwie zupełnie inne osobowości połączyła miłość. Miłość jak dla mnie trochę naiwna, cukierkowa, czytając pierwszą połowę powieści miałam wrażenie, że zjadłam co najmniej kilogram waty cukrowej. Chociaż z drugiej strony, która z nas nie marzyła by o związku, w którym druga połówka czyta w naszych myślach, pytanie tylko czy w realnym świecie jest to możliwe. Nie wiele potrzeba by odkryć z jakim problemem boryka się kobieta, mimo, że jak wszyscy dobrze wiemy, że kłamstwo ma krótkie nogi Emilia brnie dalej w świat kolejnych niedomówień, wkracza na ścieżki, z których nie będzie już powrotu, wie, że wyjaśnienie sprawy będzie ją kosztować utratę ukochanego. 
Druga część powieści o wiele bardziej mi się spodobała, główna bohaterka zaczęła dojrzewać, zaczęła rozliczać się z przeszłością, a także z nią godzić. Druga część była pełna emocji, które udzieliły się również mi. Zamykając książkę miałam łzy w oczach. 
Autorka niewątpliwie miała świetny pomysł na fabułę oraz lekkie pióro. Fajnie nakreśliła postacie, czytelnik ma ochotę z Robertem wypić piwo, a Emilią najpierw ostro potrząsnąć, a później ją przytulić i pozwolić się wypłakać. 
Z chęcią sięgnę po kolejne książki autorki, a Wam serdecznie polecam. 
Dziękuję za otrzymaną powieść Wydawnictwu Zysk i s-ka.
 

sobota, 29 września 2018

Zrobione z Mamą - Skrzydlaci przyjaciele

W Klubie Twórczych Mam ruszyło wyzwanie Zrobione z Mamą - Skrzydlaci przyjaciele. Zapraszam TUTAJ 

Adaś z klocków lego zbudował nowoczesny samolot, dodatkowo techniką origami zrobiliśmy motyle i nietoperze, Adaś wykonał też wg własnego pomysłu latającą mysz i samolot:



Ninka (4lata) z pomocą brata zrobiła ptaki cudaki na galęzi, narysowala też bohaterkę bajki "Psi patrol":



środa, 26 września 2018

Tatuażysta z Auschwitz - Heather Morris

Bestsellerowa – oparta na faktach – powieść na miarę Chłopca w pasiastej piżamie i Listy Schindlera.
Lale Sokołow trafił do Auschwitz w 1942 roku jako dwudziestosześciolatek. Jego zadaniem było tatuowanie numerów na przedramionach przybywających do obozu więźniów. Naznaczanie ich. Pewnego dnia w kolejce stanęła młoda przerażona dziewczyna – Gita. Lale zakochał się od pierwszego wejrzenia. I obiecał sobie, że bez względu na wszystko uratuje ją.



Książkę zaczęłam czytać wczoraj i wczoraj też ją skończyłam. Jest to niezwykle wciągająca opowieść o miłości, która dawała siłę do walki o życie. Główny bohater Lale wykazał się wyjątkową odwagą zgłaszając się dobrowolnie do pracy w Niemczech, by chronić swoją rodzinę. Trafia do obozu w Auschwitz, od początku sprzyja mu szczęście, jeśli to oczywiście możliwe w tych okolicznościach. Dzięki pracy tatuażysty dostaje ochronę, osobny pokój oraz dodatkowe racje żywieniowe. Pewnego dnia do obozu przybywają młode kobiety, Lale z wzajemnością zakochuje się w jednej z nich. Wykorzystuje swoją pozycję by zdobyć dodatkowe jedzenie, nie tylko dla siebie, ale też dla ukochanej, jej przyjaciółek, a nawet Romów, z którymi się później zaprzyjaźnia. Bohater przez cały czas przeżywa rozterki, dotyczące wykorzystywania znajomości z Niemcami, czy swojej pozycji dla chronienia siebie i ukochanej. Służalczość, milczenie, spuszczanie wzroku przed ciemiężcami, a wszystko po to by przeżyć, nawet jak się było na ich usługach. 
Nie zgodzę się z opinią iż książka pozbawiona jest emocji, razem z Ludwikiem przeżywałam wejście do pomieszczenia pełnego zagazowanych więźniów, zimne spojrzenia i ironiczne uśmieszki potwora - doktora Mengele, moment gdy zdał sobie sprawę, że Romowie, z którymi jeszcze wczoraj zajmował blok, z którymi dzielił się jedzeniem zostali właśnie spaleni. 
To co czuli więźniowie budzący się codziennie bez nadziei na przyszłość, nie wiedząc czy ich bliscy przeżyli, czy oni sami wytrzymają kolejny dzień, bez jedzenia, pracując ponad siły dla nas jest niewyobrażalne. Bardziej ten właśnie wątek mnie zainteresował, samo życie w obozie,walka o przetrwanie, niż miłość głównych bohaterów. Nie mieli oni możliwości by wybrać się na spacer, lody czy do kina, nie mieli czasu na romantycznie rozmowy, na plany, a mimo, to oddali by za siebie życie, uczucie napędzało ich walkę o przetrwanie. Okrucieństwo codzienności, bestialstwo oprawców przeplata się z delikatnością miłości.
Książka o losach Lale i Gity oparta jest na faktach, jest to kolejne świadectwo tamtych strasznych czasów, a do nas należy dbanie o to by podobne wydarzenia nigdy się nie powtórzyły. Bohater zdecydował się na zrelacjonowanie swojego pobytu w obozie po śmierci ukochanej, mając blisko 90 lat...zapewne pewne sytuacje wzbudziły mniejsze emocje, a szczegóły się zatarły, mimo wszystko z całą pewnością potwierdzam, że książka porusza do głębi.

niedziela, 23 września 2018

W dniu Chrztu Świętego...

Dla słodkiej dziewczynki, która od dziś jest moją pierwszą chrzesniaczką, przygotowałam taką pamiątkową metryczkę:


A to kartka z życzeniami i kieszonką na prezent piemiężny. Na tlo użyłam papieru od sponsora Itd Collection. 


czwartek, 20 września 2018

Kartkowe bingo...

We wrześniu Ania zaproponowała nam kolejne bingo. Oto moje karteczki - bożonarodzeniowa i okolicznosciowa:

 (kwadrat, kropki, warstwy) 


 (warstwy, stempel, kropki) 




piątek, 14 września 2018

Wyzwanie kolorystyczne - Energetyczna jesień

Na wyzwanie w Klubie Twórczych Mam przygotowałam zmediowaną okładkę zeszytu:
 

 

 

Inspirowałam się tą paletką i tablicą :)
 

 

Zachęcam Was do udziału TUTAJ

czwartek, 6 września 2018

Dla Szwagra...





Na okrągłe urodziny szwagra zrobiłam taką pamiątkową dekoracje w ramce, Piotrek dostanie ją dopiero w niedziele, ale mam nadzieję że mu sie spodoba. My co prawda nie świętujemy jakoś specjalnie urodzin, tylko imieniny, ale 30te warto uczcić. 
Kartkę z kalendarza zrobiła Ania z Zapiecka, natomiast odlewy śrubek dostałam od Karoliny. Dziękuję Wam dziewczyny☺

wtorek, 4 września 2018

Moja kartka - zwierzęta

W sierpniu w zabawie u Lidki wysylałyśmy sobie kartki ze zwierzętami. 
Z kotkiem wysyłałam do Malgosi X:

Od Aguli Agi dostałam z królikiem:

We wrześniu wysyłamy sobie kartki z naszym ulubionym przedmiotem szkolnym. Zapraszam TUTAJ