Obserwatorzy

środa, 29 lutego 2012

Wyniki candy

Dziękuje za udział w mojej zabawie. 
Jak wcześniej wspominałam nie mam sprawnego aparatu, więc musicie mi wierzyć na słowo, ale zwyciężczynią w trzecim Candy jest


proszę o adres do wysyłki na maila daria.krys@onet.pl

Proszę też o przeczytanie i rozpowszechnienie apelu naszej blogowej koleżanki LINK

Zaległe Biżutki

Udało mi się odzyskać zdjęcia z aparatu, więc wstawię kilka fotek biżuterii, która powstała jakiś czas temu. 





A oto mój Adaś:)
 


Resztę zdjęć biżuterii dodam w kolejnym poście:)


Już któryś tydzień z kolei walczę z przeziębieniem, bólem gardła i zapchanymi zatokami, żadne leki z tych dostępnych bez recepty mi nie pomagają. Na dodatek 3 raz w ciągu tygodnia napuchło mi prawe oko;/
Na razie koraliki leżą odłogiem.
pozdrawiam




piątek, 24 lutego 2012

Papierowe korale

Sorki za takie kiepskie fotki, mam nadzieję, że już jutro uda mi się namówić męża na jakiś aparat:)




na pierwszym zdjęciu koraliki są biało-czarno-zielone, czego niestety na zdjęciach nie widać, na drugim czerwono czarne. Najpierw powstał właśnie ten drugi naszyjnik, jednak teraz wydaje mi się, że jest zdecydowanie za skromny, ale na pewno go jakoś wzbogacę.

co sądzicie?

zapraszam na candy został tylko tydzień

Sklep na Blossom Street Debbie Macomber

W Seattle, na Blossom Street, znajduje się niewielki sklepik z włóczkami. Jego właścicielka, Lydia Hoffman, po latach zwycięskiej walki z rakiem rozpoczyna nowe życie. Wolne od choroby, dające szansę na miłość...

Lydia uczy robienia na drutach. Na pierwszy prowadzony przez nią kurs zapisują się trzy kobiety. Jacqueline Donovan chce zrobić coś dla swojej wnuczki w geście pojednania z synową. Starająca się o dziecko Carol Girard upatruje w wykonanym przez siebie kocyku znaku nadziei. Natomiast Alix Townsend odpracowuje zasądzone przez sąd godziny społeczne.

Te cztery bardzo różne kobiety, których losy połączyła stara sztuka robienia na drutach, dokonują niespodziewanych odkryć na temat własnych zachowań i siebie nawzajem. Odkryć prowadzących do przyjaźni i nie tylko...


Nie napiszę nic więcej prócz tego, że według mnie naprawdę warto ją przeczytać.

czwartek, 23 lutego 2012

Wymianka czarno - biała

Jakiś czas temu zgłosiłam się do udziału w wymiance czarno-białej, zorganizowanej przez Anię Jurę. Moją parą była Esterson, na które działa od dawna ostrzyłam sobie pazurki. Zobaczcie same co dostałam.


ja natomiast to wysłałam:


sorki za zdjęcia, moja były robione niestety telefonem.
gdyby ktoś miał ochotę na zabawę - podaj dalej, zapraszam do poprzedniego posta, którego dodałam dziś rano.

O wszystkim i o niczym - nadrabianie zaległości

W sobotę kupiliśmy Adasiowi nowego przyjaciela - świnkę morską. Niestety nie wiem czy Majron ( po Myronie Bolitarze) mnie nie uczula, oczy mnie strasznie szczypią, w sobotę to mi nawet jedno napuchło, wyrzuciliśmy mu sianko i niby jest lepiej, ale z nosa mi się leje, doszedł kaszel, na dodatek boli mnie od uszu do gardła, biorę jakieś tam leki, ale nic nie pomaga, wczoraj wieczorem, myślałam, że się tym kaszlem uduszę, za godzinkę idę do lekarza. 
Świnki na pewno nie oddam, bo to bardzo pocieszne zwierzątko, co prawda dużo piszczy i wysypuje trociny z klatki, no ale cóż posprzątam.
Z jakiej okazji kupiliśmy to zwierzątko? Otóż dzisiaj mój synek kochany kończy 18 miesięcy tzn skończył o godz 00:05. Czas szybko leci, pamiętam jak trafiłam na porodówkę w niedzielę i wyliczyłam sobie, że najpóźniej we wtorek będę w domu, a ja urodziłam już w pon, na dodatek przez cc i trzymali mnie do czwartku. Nie mogłam się doczekać aż wyjdę, a dziś już jest półtora roku po porodzie. 
Szczęśliwym zbiegiem okoliczności w poniedziałek odebrałam paczkę od Silvanis w ramach zabawy podaj dalej. 
oto zasady tej zabawy 

1. Dwie osoby które jako pierwsze zapiszą się pod tym postem otrzymają ode mnie małą paczuszkę z prezencikiem
2. Osoby muszą być obserwatorem tego bloga.
3. Osoby te do tygodnia muszą wysłać swój adres domowy na mój e-mail daria.krys@onet.pl
4. Osoby te muszą ogłosić taką zabawę u siebie na blogu po otrzymaniu ode mnie prezentu.
 
Basia wysłała mi takiego oto stworka, który bardzo spodobał się małemu. Tak bardzo, że łapki muszę ponownie doszyć, bo są już luźne, na dodatek nie wiem dlaczego zwracał się do niego AM:), ale ukochał to najważniejsze:


 
Silvanis dziękuje bardzo i czekam na osoby, które zgłoszą się pod tym postem.


Już dwa dni temu powinnam zrobić na swoim blogu podsumowanie wymianki czarno białej, jednak ze względu na chorobę i brak aparatu wszystko się opóźniło. 
Ale jak pech to pech, teraz nie mogę dostać się na pocztę gdzie mam zdjątka, więc muszę tą sprawę na razie odłożyć, jednak ostrzegam jak zobaczycie co dostałam oko Wam zbieleje :)
Dawno nie pokazywałam moich prac, dzisiaj wstawiam zdjęcia 4 broszek, zrobiłam jeszcze jedną, ale gdzieś mi się zapodziała
Co o nich sądzicie?



środa, 22 lutego 2012

Złowroga cisza Anne Stuart


To właśnie tutaj, w uroczym i cichym zakątku nad malowniczym jeziorem, trzy kobiety miały nadzieję rozpocząć nowe życie. To tutaj, w otoczeniu sielskiej przyrody, Sophie, jej ekscentryczna matka oraz zbuntowana przyrodnia siostra znalazły bezpieczne schronienie. Po jakimś czasie dowiadują się, że na terenie ich posiadłości przed dwudziestu laty ukrywał się psychopatyczny morderca młodych kobiet. Nie wszyscy miejscowi wierzą w winę chłopaka skazanego za zbrodnie, jednak życie kobiet toczy się spokojnie, dopóki w sąsiedztwie nie pojawia się tajemniczy mężczyzna. Kim jest, dlaczego zaszył się na takim odludziu i dlaczego chętniej stawia pytania, niż na nie odpowiada?

Książka super, przeczytałam ją w ciągu jednego dnia z zapartym tchem, trochę miłości trochę kryminału. Co prawda można o niej powiedzieć - przewidywalna, bo jak każda tego typu ma szczęśliwe zakończenia, ale myślę ze warto ją przeczytać - lekka lektura na zimowe wieczory.

Ostatnio brałam udział w licytacji dla kotów, zakupiłam 10 książek, dodatkowo drugie tyle leży na mojej półeczce nieprzeczytane - jeszcze, ale już szukam kolejnych... Uzależnienie czy co?:)
pozdrawiam i przypominam o Candy

wtorek, 21 lutego 2012

Upominak za komentarz nr 500

Upominek poleciał do Alexandry



Zdjęcie kiepskie, bo wykonane telefonem, dołożyłam jeszcze czerwony komplet z drewnianych koralików, ja dostałam go w ramach innej wymianki, ale nie nosiłam i stwierdziłam, że może komuś innemu będzie służył:)