Strony

piątek, 30 września 2016

Podaj dalej...

Jakiś czas temu zapisałam się do zabawy "podaj dalej" u Mikaglo i na początku tego tygodnia przyszła do mnie paczka, a w niej :

s

Bardzo dziękuję za prezent i zapraszam dwie chętne osoby, które będą miały ochotę kontynuować zabawę. Ja na wysyłkę swoich prezentów mam rok, ale zrobię to dużo wcześniej, a w paczce na pewno znajdzie się jakaś biżuteria...

czwartek, 29 września 2016

Wymianka zakładkowa

Pierwszy raz skusiłam się na wymiankę zakładkową organizowaną przez Lidkę. Początkowo miałam trochę wątpliwości czy podołam, ale na szczęście mi się udało, do zakładki miałyśmy dołożyć coś słodkiego. 

Do mnie paczka przyszła od Ewy Gil:



Ja swoją natomiast wysłałam do Małgosi, zdjęcie samej zakładki pozwoliłam sobie pożyczyć, mam nadzieję, że obdarowana nie będzie miała nic przeciwko.


 

Od początku wiedziałam, że do jej wykonania użyję starej zniszczonej książki, pokombinowałam i wyszło jak wyszło :)

czwartek, 22 września 2016

Wymianka słoneczna

Ostatnio miałam pewne problemy zdrowotne i niestety trochę zaniedbałam blogi, zarówno Wasze jak i swój... Dzisiaj już jest lepiej dlatego też chciałam Wam zaprezentować zdjęcia z wymianki słonecznej, którą zorganizowała Judyta

Ja swoją paczkę wysyłałam do Pauliny, przygotowałam notes z magnesem na lodówkę, wianek, oraz słoneczną biżuterię:







Do mnie paczkę przygotowała Ania, dostałam notes,świeczki, sól do kąpieli, w paczce znalazła się też urodzinowa karteczka dla Adasia :



Dziękuję zarówno Organizatorce, jak i Dziewczynom za zabawę.

wtorek, 13 września 2016

Wymianka z Iloną

Wymianka doszła do skutku już dawno, ale dopiero dzisiaj ją prezentuję. 

Wymieniłyśmy się z Iloną na przydasie, ja wysłałam Jej koronki i trochę wstążek itd:







Dostałam cudowną kartkę i morze materiałów do kartek, niestety wszystkiego Wam nie mogę pokazać, bo niektóre zdjęcia strajkują. 











 Dziękuję za udaną wymiankę :)
Wydaje mi się, że ja trochę za mało wysłałam, ale postaram się to nadrobić przy najbliższej okazji. 



niedziela, 11 września 2016

Podaj dalej wysłane ...

Jeszcze w zeszłym miesiącu udało mi się wyrobić i wysłać do dziewczyn upominki w ramach Zabawy Podaj dalej. 

Oto co przygotowałam dla MammaMai:







i dla Tiny:





na szczęście okazało się, że dziewczyny mają córeczki dlatego też mogłam przygotować jakieś ozdoby do włosów, do każdej paczki oprócz gumki i spinki, włożyłam dwie pary kolczyków, świecznik i coś słodkiego. 
Obdarowane nie opublikowały jeszcze postu z kontynuacją zabawy, ale mam nadzieję, że to zrobią dlatego też bądźcie czujne. 

piątek, 9 września 2016

Fioletowy ślub...

Nad tą kartką myślałam wiele długich godzin. Jedyną rzeczą, której byłam pewna to to, że ma być w fioletach... Bardzo chciałam zrobić kartkę trochę inną niż wszystkie stworzone przeze mnie do tej pory i namiętnie szukałam w necie kursów. W końcu znalazłam TEN na kartkę kopertówkę, podaje link, może się komuś przyda:)

A oto co ja wyczarowałam :




Niedoskonałości jest trochę, ale zleceniodawaca, czyli moja siostra była zachwycona :)
Jak Wam się podoba?



Kartkę zgłaszam na wyzwanie Paper Passion 

 



czwartek, 8 września 2016

Katarzyna Michalak - Nie oddam dzieci

Najmocniejsza powieść Katarzyny Michalak. Roztrzaskuje serce na kawałki, wzbudza skrajne emocje, wzrusza do łez. A przecież ta historia może się przydarzyć każdemu…
Michał Sokołowski, młody i utalentowany chirurg oddany swojej pracy, nie zauważa momentu, w którym staje się ona ważniejsza niż rodzina. Dopiero gdy jego ukochana żona i najmłodszy synek giną pod kołami rozpędzonego samochodu, Michał zrozumie, co tak naprawdę jest ważne. Za późno…
Ale to nie koniec jego tragedii. Los bywa okrutny, a ludzie jeszcze bardziej. Pogrążonego w rozpaczy mężczyznę czeka jeszcze jeden cios, który spadnie z najmniej spodziewanej strony.
Zrozpaczony ojciec musi podjąć o desperacką walkę o prawa do opieki nad pozostałymi dziećmi i stawić czoła nie tylko wymiarowi sprawiedliwości, ale i tym, którzy powinni stać po jego stronie.
Michał musi znaleźć w sobie siłę, by wykrzyczeć: Nie oddam dzieci! Albo… utraci je również.

Tę powieść musisz przeczytać…
Ta historia może zmienić Twoje życie…



Oczywiście ten górnolotny opis z okładki ma niewiele wspólnego z książką... 

Przeczytałam już kilka książek Pani Katarzyny i z pewnością mogę stwierdzić, że się nie polubiłyśmy, ani z bohaterami, ani z autorką.
Kolejna książka w dorobku Pani Michalak napisana na kolanie, bohaterowie płytce jak brzeg jeziora, ale za to nakreśleni tak stereotypowo, że głowa boli... Główny bohater zapracowany lekarz, dla którego najważniejsza była praca, szpital i pacjenci...Żonę ma praktycznie idealną, trójkę wspaniałych dzieci, a czwarte w drodze, jednak po śmierci żony zastanawia się nad oddaniem do Okna Życia nowo narodzonego Stasia... Grozi co drugiej osobie w książce, wszystkich szantażuje tekstem - Ciekawe co zrobić jak trafisz po mój skalpel...? Nawet nie ma co tego komentować... Dwójka czarnych charakterów - Uwaga! Alfred Niro i Tadek Marczak (skąd pomysł na tak dziwne imiona praktycznie w każdej książce) pierwszy to syn znanego polityka, który już kiedyś miał problemy z prawem gdyż podpalił i utopił bezdomnego, drugi to zwykły chuligan bije i okrada własną matkę, przewozi zagranicę konie i lubi je potraktować prądem...Rozmowy między nimi był tak wulgarne, że nie sposób uwierzyć, że ktoś to sobie tak w głowie ułożył... to było na tyle... Michał po śmierci żony kompletnie się załamuje, nie może poradzić sobie z najprostszymi sprawami, które do tej pory jego żona wykonywała zapewne jedną ręką... Sam sobie zaciąga pętle na szyję, bo bije swoją teściową na stypie, wyrzuca z domu pielęgniarkę itd itd. Pojawia się światełko w tunelu oczywiście w postaci pięknej stażystki, która wygrała walkę z białaczką, a w dzieciństwie straciła mamę... Która jak dowiadujemy się z ostatnich kart powieści zaopiekuje się załamanym doktorem i jego dziećmi...
Strata czasu na tą książkę naprawdę...

środa, 7 września 2016

Catrin Collier - Córka Magdy

Wojna, prawdziwa miłość i sekret z przeszłości...
Tuż po zakończeniu drugiej wojny światowej Magda Janek przybywa niemal bez środków do życia do walijskiego miasteczka Pontypridd, mając nadzieję na lepszą przyszłość dla siebie i swojej córki, Heleny. Wojna przekreśliła wszystkie jej zamierzenia, pragnie więc za wszelką cenę, by Helena osiągnęła to, o czym marzyła kiedyś ona sama.

Pontypridd lat sześćdziesiątych jest miejscem dużych możliwości. Przed atrakcyjną, pewną siebie córką Magdy otwierają się szanse, o których jej matce nawet się nie śniło. Ma dwadzieścia jeden lat i szykuje się właśnie do ślubu z przystojnym Nedem, gdy dochodzi do największej tragedii w jej szczęśliwym dotąd życiu. Niespodziewanie odkrywa mroczną tajemnicę – sekret tak szokujący, że jej matka zdecydowała się zabrać go ze sobą do grobu… 




Wreszcie trafiłam na książkę , która mi się spodobała, chociaż nie obyło się bez trudności. Pierwsze strony były tak nudne i ciężkie do przebrnięcia, że zastanawiałam się czy tej powieści nie porzucić...
Główna bohaterka Helena Janek mieszka wraz z matką w Walii, gdzie przybyły po II wojnie światowej. Magda bez środków do życia i znajomości musiała od początku układać świat swój i swojej dwuletniej córeczki, udaje Jej sie to znajduje mieszkanie, pracę oraz wielu przyjaciół. Helena już jako dorosła kobieta, szykuje się do ślubu z przystojnym lekarzem, przygotowania jednak tragiczne wydarzenie, Magda dostaje wylewu. Młoda kobieta postanawia złożyć prochy swojej matki w Polsce w grobie ojca. Wyrusza w długą podróż wraz z narzeczonym by odkryć swoją prawdziwą tożsamość...
Książka zaczyna być interesująca dopiero gdy młoda para przybywa do małej wsi na Zamojszczyźnie. Helena przeżywa prawdziwy szok, gdy widzi na nagrobku ojca wyryte swoje dane.. Zaczyna się domyślać że Adam Janek nie był jej krewnym, kto więc nim był? Czy kobieta, która poświęciła dla niej całe życie była jej matką? Spotyka się z jawną niechęcią tamtejszej rodziny, nie ustępuje jednak w dążeniu do odkrycia prawdy o swoim pochodzeniu...
Powieść bardzo mi się podobała, pokazuje jak II wojna światowa zmieniła ludzi, oprócz tego, że wielu z dziś żyjących straciło wtedy swoich najbliższych, to na nich również odcisnęła straszne piętno... W ramach swojego planu naziści rozdzielali rodziny, zabierając dzieci, które pasowały do ich wyobrażeń, dla dorosłych dzisiaj ludzi odszukanie swoich korzeni jest praktycznie niemożliwe, ponieważ wszystkie dokumenty były niszczone, a przeszłość i wspomnienia dzieci zacierane. 
Nie zgadzam się z zarzutami, że autorka przedstawiła nieprawdziwy obraz polskiej wsi w latach 60tych. Tak i dzisiaj istnieją miejsca na mapie idące z duchem czasu, tak samo znajdziemy w Polsce miejscowość, która zatrzymała się wiele wiele lat temu w drodze do nowoczesności..

niedziela, 4 września 2016

Nietypowe święta - sierpień

W sierpniu w zabawie u Lidki wysyłaliśmy święta z okazji Dnia Plażowicza, elementem obowiązkowym były muszelki. 

 Moja kartka powędrowała do Ewy,




Natomiast ja dostałam od Krysi:

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcoeA0Xp8rBtCo4szYtQGzoHh0RqBSuo35k7vEAO20ZQ5mk-b6HdvBHrFVhsmVV6cWtrT8aQFHHTzNtIhRxfZV49QzZFB4gc66q4g1HWUnC72DzF7I8oZshRUG8esH0p_hBPeRYynzOuY/s1600/09.jpg


Jeśli macie ochotę do 7 września możecie się dopisać do świętowania Dnia Wszystkiego Podwójnie:

http://misiowyzakatek.blogspot.com/2016/09/wymianka-kartkowa-nietypowe-swieta.html

sobota, 3 września 2016

Złodziejka marzeń - Anna Sakowicz

Joanna to czterdziestoletnia nauczycielka samotnie wychowująca nastoletnią córkę Lusię. Zmęczona pracą zawodową postanawia iść na urlop zdrowotny i zacząć realizować swe marzenia. Zamiast odpoczywać, musi jednak wyjechać, by zaopiekować się chorą ciocią. Pobyt w Starogardzie Gdańskim okazuje się pełen niespodzianek. Joanna zaczyna pisać, prowadzi "śledztwo" dotyczące przystojnego sąsiada i udziela się w hospicjum, przede wszystkim jednak wskutek tych doświadczeń całkowicie odmienia swe życie.
Złodziejka marzeń to napisana żywym językiem, utrzymana w ciepłym, zabawnym, optymistycznym, a niekiedy poważnym tonie powieść obyczajowa, która realistycznie oddaje atmosferę niewielkiego miasta, łamie stereotypy i pokazuje, że nigdy nie jest za późno, by zacząć nowe życie. 



Ciekawa, choć dość przewidywalna książka na popołudnie przy herbatce. Główna bohaterka wraz z córką, za namową matki przenosi się na drugi koniec Polski by zaopiekować się dawno niewidzianą ciotką. Ciotka jak na swój wiek i jak na towarzyszące jemu choroby jest dość żwawa i bystra. Joanna poznaje przystojnego Piotra i nawiązuje z nim znajomość, choć szybko zaczyna jej coś w mężczyźnie nie grać, na dodatek podsłuchuje pewną rozmowę. Rozmowa jest tak szokująca, że postanawia przeprowadzić prywatne śledztwo czy naprawdę ów Adonis jest zbokiem... Do Asi przyjeżdżają przyjaciółki, spotkanie tych trzech kobiet prowadzi do zabawnych zdarzeń, sama bohaterka jest mistrzynią w pieczeniu ciast i niespełnioną pisarką...
Książkę czyta się szybko i przyjemnie, najbardziej spodobał mi się wątek pomocy potrzebującym w fundacji i praca w hospicjum. Z chęcią przeczytam drugą książkę tej autorki :) 


Książkę dostałam w ramach zabawy Wędrująca książka, jej właścicielką jest Misiek77, a do mnie przyleciała od MammyMai z takim prezentem :




Ja posłałam do Judyty:



A oto mój wpis do zeszytu:


czwartek, 1 września 2016

U mnie dalej świątecznie...

Podziwiam te z Was, które mają czas i ochotę na całoroczne świąteczne karteczkowanie, ja mimo, górnolotnych planów nie mogłam się jakoś zabrać... We wrześniu wypadało by jednak już ruszyć, by później nie świecić oczami. Jeśli okazało by się, że tych kartek naprodukowałam za dużo, to zawsze znajdzie się ktoś komu można wysłać, - chociażby Dzieciakom - Starszakom z Domu Opieki w Niegowe, których poznaliśmy przy okazji Robótki :)

W tym miesiącu Ula rzuciła nam śnieżynkę na tapetę ...ja w sumie od razu sobie obmyśliłam jaka ta kartka ma by, zaprowadziłam Adasia do zerówki i usiadłam do roboty :)




A oto banerek: