Strony

niedziela, 26 lutego 2017

Załatw pogodę ja zajmę się resztą - Renata Frydrych

Pierwsza TAKA komedia romantyczna! Odnajdziesz w niej siebie i zapragniesz - choć przez moment- być Polą Kukułką.

Prawdziwie rodzinna komedia romantyczna. Pola Kukułka walczy o szczęście!

Pola, samotnie wychowująca trójkę dzieci, musi stawić czoło nieprzychylnym jej paniom z opieki społecznej. Jak przekonać je, że sobie poradzi? Jak udowodnić, że dzieci powinny zostać przy niej? Na szczęście Pola nie jest sama: ma brata, bratową, babcię z demencją i… przystojnego sąsiada. Wiktor – wschodząca gwiazda coachingu – wydaje się być jednak z innej bajki. Zrobił zawrotną karierę, ma piękną dziewczynę i szybki samochód. Gdy pewnego dnia Pola wbiega na ulicę, prosto pod jego koła, Rzeczywistość udowadnia, że ma w zanadrzu różne scenariusze.

Pełna humoru i zwrotów akcji opowieść o szczęściu, w które warto wierzyć i rodzinie, z którą można konie kraść. Niejednemu czytelnikowi otworzy oczy i wskaże nowy kierunek. „Rodzina, ach, rodzina…” wtórują Starszym Panom córki Poli, a ona wie, że to największy skarb, jaki posiada.

Załatw pogodę, ja zajmę się resztą to historia, w której – niczym w hollywoodzkiej produkcji – wszystko może się zdarzyć. Znakomicie odmalowani bohaterowie, zabawne perypetie i sceny wzięte prosto z życia. Czy będziemy świadkami kolejnego szczęśliwego zakończenia?



Jak to zwykle bywa opis z tylnej okładki jest mocno przesadzony jak cała książka zresztą. Dawno nie czytałam tak irytującej i męczącej powieści, z tak irytującymi, przerysowanymi bohaterami. Wszystkiego jest tu za dużo i za bardzo - za dużo bohaterów, za dużo lukru, zbiegów okoliczności i przewidywalności itd. Postacie są "za bardzo" np. Pola Kukułka to nierozgarnięta dziewczyna, młoda wdowa z trójką dzieci, która pragnie poznać dobrze sytuowanego mężczyznę. Kobieta w dzieciństwie spadła z karuzeli i od tego czasu ma jakieś stany zawieszenia, ma też za sobą dwa nieudane związki, których owocem jest trojka dzieci, mimo, to bohaterka " na siłę" szuka kolejnego partnera. W wolnych chwilach szyje na maszynie, chwali się, że potrafi z tkanin i nici stworzyć wszystko, ale nie na swoim talencie pragnie budować przyszlość. By osiągnąć swój cel zapisuje się na kurs coachingu, który prowadził Wiktor Fortuna - przystojny, ale wyrachowany bogacz. Jak to przeważnie w takich "przesłodzonych" książkach bywa, bogacz w końcu dostrzega co jest w życiu ważne, oczywiście uświadomi mu to Apolonia i będzie happy end.
Powiem szczerze, ze spodziewałam się jakiegoś zaskakującego zakończenia myślałam, że bohaterka może dojdzie do wniosku, że na szukaniu mężczyzny świat się nie kończy, albo znajdzie miłość zupełnie gdzieś indziej.
Styl pisarski autorki bardzo mi nie odpowiadał, męczył niesamowicie, nie wiem dlaczego pisarka uznała, że każdego bohatera zajmującego choć skrawek akcji należy dość obszernie przedstawić. Momentami miałam wrażenie, że czytam dosłownie masło maślane i tu przytoczę fragment :

" Nie będzie akurat teraz sprawdzać prawości swojego charakteru. Sprawdzi to innym razem albo nie. Może po prostu nie ma prawego charakteru. Może tak być. Trudno. Ale w sumie po co jej charakter, skoro z charakterem nie mogłaby sprawdzić czy on to ON, czy tylko tak jej się... "

 Książka w stylu powieści Katarzyny Michalak - naiwna , wyidealizowana opowiastka, jeśli ktoś ma czas i ochotę zapraszam do czytania, mi osobiście się nie podobała. Jedyny plus to cudowna okładka.

4 komentarze:

  1. Twoja recenzja mnie rozbawiła! :)) ale już dawno nie spotkałam się z takim uczciwym podejściem do tematu. Gdybym lubiła Katarzynę Michalak chętnie bym po tą książkę sięgnęła, ale nie lubię... 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. "Za dużo i za bardzo" ...ciekawe podsumowanie.
    A czaiłam się na tą książkę, bo w księgarniach jej okładka kusiła ...oczywiście z czystej ciekawości przeczytam, możesz mi kiedyś przy okazji ją podesłać :)
    😄pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. No bo kto powiedział, że recenzja musi być pozytywna? Sam tytuł mi się spodobał, ale skoro reszta jest, jaka jest...

    OdpowiedzUsuń