Strony
▼
środa, 22 lutego 2012
Złowroga cisza Anne Stuart
To właśnie tutaj, w uroczym i cichym zakątku nad malowniczym jeziorem, trzy kobiety miały nadzieję rozpocząć nowe życie. To tutaj, w otoczeniu sielskiej przyrody, Sophie, jej ekscentryczna matka oraz zbuntowana przyrodnia siostra znalazły bezpieczne schronienie. Po jakimś czasie dowiadują się, że na terenie ich posiadłości przed dwudziestu laty ukrywał się psychopatyczny morderca młodych kobiet. Nie wszyscy miejscowi wierzą w winę chłopaka skazanego za zbrodnie, jednak życie kobiet toczy się spokojnie, dopóki w sąsiedztwie nie pojawia się tajemniczy mężczyzna. Kim jest, dlaczego zaszył się na takim odludziu i dlaczego chętniej stawia pytania, niż na nie odpowiada?
Książka super, przeczytałam ją w ciągu jednego dnia z zapartym tchem, trochę miłości trochę kryminału. Co prawda można o niej powiedzieć - przewidywalna, bo jak każda tego typu ma szczęśliwe zakończenia, ale myślę ze warto ją przeczytać - lekka lektura na zimowe wieczory.
Ostatnio brałam udział w licytacji dla kotów, zakupiłam 10 książek, dodatkowo drugie tyle leży na mojej półeczce nieprzeczytane - jeszcze, ale już szukam kolejnych... Uzależnienie czy co?:)
pozdrawiam i przypominam o Candy
Też kupuję ciągle książki, pomimo że mam jeszcze pełno nieprzeczytanych pozycji :P U mnie to na pewno uzależnienie, ale oprzeć się nie mogę, szczególnie jak widzę promocje! ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie uzależnienie :)Ale uważam, że takie dość pożytecznie i nie krzywdzące nikogo :) A szczęśliwe zakończenia są jednak najlepsze, przecież same tego oczekujemy? :)
OdpowiedzUsuńtakie uzależnienie jest bardzo pozytywne ;) a co do odżywki, to rozumiem i czekam na Twoją opinię :)
OdpowiedzUsuńja czytam książek duzo i ciężko mi się powstrzymać przed zakupem kolejnych...to uzależnienie ale nieszkodliwe szczególnie jak jeszcze zakupem pomagamy komuś lub czemuś ;) a jesli chodzi o happy endy to ja uwielbiam - wręcz jestem zła jak się książka tak nie kończy ;)
OdpowiedzUsuńdzięki raz jeszcze za zakup książeczek.