Strony

sobota, 3 września 2016

Złodziejka marzeń - Anna Sakowicz

Joanna to czterdziestoletnia nauczycielka samotnie wychowująca nastoletnią córkę Lusię. Zmęczona pracą zawodową postanawia iść na urlop zdrowotny i zacząć realizować swe marzenia. Zamiast odpoczywać, musi jednak wyjechać, by zaopiekować się chorą ciocią. Pobyt w Starogardzie Gdańskim okazuje się pełen niespodzianek. Joanna zaczyna pisać, prowadzi "śledztwo" dotyczące przystojnego sąsiada i udziela się w hospicjum, przede wszystkim jednak wskutek tych doświadczeń całkowicie odmienia swe życie.
Złodziejka marzeń to napisana żywym językiem, utrzymana w ciepłym, zabawnym, optymistycznym, a niekiedy poważnym tonie powieść obyczajowa, która realistycznie oddaje atmosferę niewielkiego miasta, łamie stereotypy i pokazuje, że nigdy nie jest za późno, by zacząć nowe życie. 



Ciekawa, choć dość przewidywalna książka na popołudnie przy herbatce. Główna bohaterka wraz z córką, za namową matki przenosi się na drugi koniec Polski by zaopiekować się dawno niewidzianą ciotką. Ciotka jak na swój wiek i jak na towarzyszące jemu choroby jest dość żwawa i bystra. Joanna poznaje przystojnego Piotra i nawiązuje z nim znajomość, choć szybko zaczyna jej coś w mężczyźnie nie grać, na dodatek podsłuchuje pewną rozmowę. Rozmowa jest tak szokująca, że postanawia przeprowadzić prywatne śledztwo czy naprawdę ów Adonis jest zbokiem... Do Asi przyjeżdżają przyjaciółki, spotkanie tych trzech kobiet prowadzi do zabawnych zdarzeń, sama bohaterka jest mistrzynią w pieczeniu ciast i niespełnioną pisarką...
Książkę czyta się szybko i przyjemnie, najbardziej spodobał mi się wątek pomocy potrzebującym w fundacji i praca w hospicjum. Z chęcią przeczytam drugą książkę tej autorki :) 


Książkę dostałam w ramach zabawy Wędrująca książka, jej właścicielką jest Misiek77, a do mnie przyleciała od MammyMai z takim prezentem :




Ja posłałam do Judyty:



A oto mój wpis do zeszytu:


6 komentarzy:

  1. czasami takie lekkie ksiązki sa potrzebne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna książka :) Mnie się ją czytało bardzo dobrze, przyjemna choć porusza poważne tematy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam książkę, albo recenzję, już nie pamiętam:(
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdy zaczęłam czytać ten wpis myślałam, że mam deja vu, a to przecież wędrująca książka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy pomysł z tą wędrującą książką 😀

    OdpowiedzUsuń