Przez całe liceum Gia była typem szkolnej gwiazdy. A teraz miała jeszcze fajnego, starszego od siebie chłopaka, o którym tyle opowiadała znajomym, i wszyscy wreszcie mieli go poznać. Ale tuż przed balem maturalnym, podczas którego miała nastąpić prezentacja, już na parkingu, Bradley z nią zerwał. Jak on mógł? Jak mógł postawić ją w takiej sytuacji?! I co tu zrobić, żeby wyjść z twarzą?
Nagle Gia wypatruje w jednym z samochodów nieznajomego, a w jej głowie rodzi się sprytny plan. Przecież nikt nie będzie wiedział, że to nie Bradley, a ona nie okaże się kłamczuchą, która tak bardz.byoiuolo chciała mieć chłopaka, że go sobie wymyśliła…
Co jednak, jeśli przedsięwzięcie wymknie się spod kontroli? W końcu pomysł jest dość ryzykowny…
Książkę dostałam dzięki akcji Book Tour na blogu Wymarzona książka, oraz Wydawnictwu Feeria. Zainteresowała mnie recenzja Mrumru, a że były jeszcze wolne miejsca to się dopisałam.
Zacznę może od tego, że jestem co najmniej 10 lat za stara na tego typu powieści. Główna bohaterka to typowa amerykańska nastolatka, przesiąknięta technologią, mediami społecznościowymi, najważniejsze dla niej jest zdanie rówieśników. Kiedy na balu maturalnym postanawia przedstawić znajomym "osławionego" ukochanego, on z nią zrywa na parkingu. Dziewczyna nie chce zostać skompromitowana, więc znajduje tytułowego "Chłopaka na zastępstwo".
Książką porusza dość ciekawe zagadnienie o którym wcześniej wspomniałam, a mianowicie uzależnienie od Twitterów, Instagramów, Facebooków itd... Brat głównej bohaterki angażuje całą rodzinę w bardzo ciekawy eksperyment, dzięki któremu przede wszystkim Gia odkryje , że internet to nie wszystko.
Powieść jest idealna dla nastolatków, choć i ja połknęłam ją w jedno popołudnie. Język przystępny, szybko się czyta, fajna okładka :)
Dziękuję Marcie za możliwość przeczytania.