Strony

czwartek, 25 lutego 2016

Becca Fitzpatrick - Black Ice

 "Nie daj się zwieść pozorom!
Britt długo przygotowywała się do wymarzonej wyprawy wzdłuż łańcucha górskiego Teton. Niespodziewanie dołącza do niej jej były chłopak, o którym dziewczyna wciąż nie może zapomnieć. Zanim Britt odkryje, co tak naprawdę czuje do Calvina, burza śnieżna zmusza ją do szukania schronienia w stojącym na odludziu domku i skorzystania z gościnności dwóch bardzo przystojnych nieznajomych. Jak się okazuje, obaj są zbiegami. Britt staje się ich zakładniczką. W zamian za uwolnienie zgadza się wyprowadzić ich z gór.

Gdy dziewczyna odkrywa mrożący krew w żyłach dowód na to, że w okolicy grasuje seryjny morderca, a ona może stać się jego kolejnym celem, sprawy przybierają dramatyczny obrót…"


 Okładka książki Black Ice

 Pomysł na książkę super, podobnie jak jej początek - zima, śnieżyca, góry, dwóch przystojnych nieznajomych i fałszywa przyjaciółka... jednak w miarę upływu stron strasznie się zawiodłam... 
Główna bohaterka - Britt jest maturzystką, wybiera się na wielką wyprawę w góry do której przygotowywała się rok. Towarzyszy jej "najlepsza" przyjaciółka - Korbie, która jest zazdrosna dosłownie o wszystko. Wyprawa miała jeden cel wzbudzić uczucia w byłym chłopaku Britt, który jest za razem bratem Korbie. Sprawa nie idzie jednak po myśli dziewczyn, nie docierają do domku bogatej koleżanki, zmuszone są w czasie śnieżycy szukać pomocy. Trafiają do domu dwóch przystojniaków, którzy szybko odkrywają karty - są zbiegami i zmuszają dziewczynę do przeprowadzenia ich przez góry... 
Mimo, tego iż zaraz za okładką znalazłam kilka komentarzy -   wynoszących pod niebiosa powieść, ja zachwycona nie jestem. Zamiast trzymającego w napięciu thrilera dostałam kiepski romans. Strasznie drażniły mnie dziecinne wspominki głównej bohaterki, rozumiem, że to miało nam rzucić światło na jej postać...oraz na postać mordercy... Zachowanie Britt również było niedojrzałe...
Tak, tak - mordercy w końcu to thriler. Gdzieś w tle przewija się wątek niewyjaśnionej śmierci trzech niewinnych dziewczyn. Porywacz Mason/ Jude ma misję, chce odnaleźć zabójcę jego siostry oraz dwóch innych dziewczyn, jak się możecie domyślić łatwo odkryć kto nim jest. 
Ogromnym plusem jest fakt, że książkę czyta się bardzo szybko, napisana jest przyjemnym językiem jednak kładąc się spać nie mogłam sobie przypomnieć imion bohaterów...
dodatkowe punkty za przystojniaka z okładki :)

Najbardziej brakowało mi odgłosu skrzypiącego śniegu pod butami - mam nadzieję, że wiecie co ma na myśli.


Pozostałe książki, które ostatnio pochłonęłam :





10. Lisa Gardner Pożegnaj się
11. Anna Todd Płomień pod moją skórą
12. Anna Todd Już nie wiem kim bez Ciebie jestem
13. Alex Kava W ułamku sekundy 
14. Alex Kava Zło konieczne  
15. Nora Roberts Przeznaczenie 
16. Becca Fitzpatrick Black Ice 

O serii After planuje również napisać kilka słów, ale najpierw muszę przeczytać trzecią i czwartą część. Pierwsze dwie czyli blisko 1400 stron przeczytałam w niecałą dobę :)

5 komentarzy:

  1. Oooo Alex Kava, też mam Jej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wow, 1400 stron w niecałą dobę? gratuluję! mnie by chyba oczy wypadły ;D
    okładka rzeczywiście przyciąga, szkoda tylko, że treść zawodzi :(

    oj, kochana jesteś!
    pokój mam fioletowo-różowy z białymi dodatkami i pewnie tak będę go przystrajać. Ewentualnie niebieskości :)
    Ja w tym roku nie zdążę zrobić kartek wielkanocnych i zmuszona jestem wysłać gotowce, ale za to dorzucę coś do środka ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Szybko czytasz, ja czytam znacznie wolniej, a czasem nawet przerywam i sobie wyobrażam sceny z książek i bohaterów. 1400 stron czytałabym chyba tydzień ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Autorkę kojarzę, ale z książek fantasy (chyba, że coś pomyliłam :D) po opisie już byłam zachęcona - klimat fajny, ale szkoda, że suma sumarum wyszła mało "thrillerowa". Podejrzewam, że ja też byłabym zawiedziona, bo ostatnio czytam thrillery Cobena. Ale może kiedyś, jeśli będę miała okazję, sięgnę po tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szalona jesteś...ja jakoś z książkami przystopowałam na chwilę ;) jest już co robić w sadzie i ogrodzie ;)...ale tak mnie powrotem "zimy" nastraszyłaś ;) że przygotuję sobie stosik na śnieżne dni ;) haha

    OdpowiedzUsuń